Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2019

Test Ambasadorki Kosmetycznej ❤ mini balsamy do ciała Instituto Español

Druga paczka była od Ambasadorek Kosmetycznych . To mój pierwszy test, do którego się dostałam. W udziale przypadły mi trzy mini balsamy marki Instituto Español. Każdy z nich ma 100ml pojemności. Taki trochę powiedziałabym kieszonkowy, idealny w podróż :) Oczywiście każdy z nich ma inne zastosowanie, i tak: Pierwszy z nich Instituto Español Avena Collagen to balsam do ciała, który zawiera śluz ślimaka. Ten z kolei ma w sobie między innymi kolagen, elastynę, allantoinę, witaminy A, C, E, kwas glikolowy oraz naturalne składniki antybakteryjne. Balsam nawilża, regeneruje, uelastycznia, ujędrnia i wygładza zmarszczki. Przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Przyznam szczerze, że ten najmniej mnie interesuje, bo nie mam aż takich problemów jeśli chodzi o jędrność skóry. Drugi z nich Instituto Español Urea to nawilżający balsam a raczej mleczko do ciała, które zawiera aż 10% substancji czynnej-mocznika. Mocznik jest substancją o dużej zdolności absorbowania wody, dzięki czemu zape

Test z Klubu Recenzentki ❤ baza i puder od Maybelline

Ostatnio miałam brak weny... Nie wiem czy to przez pogodę, ale nic mi się nie chce :) Jednak w piątek dostałam dwie paczki do testów i musiałam się zmobilizować do działania. Pierwsza z nich to paczka od Wizażanek. Dawno nie miałam od nich nic do testowania, bo albo produkty mnie nie interesowały, albo nie byłam wybierana. Teraz  udziale przypadł mi test bazy rozświetlającej FaceStudio prime Illuminating . Do wyboru były dwie: rozświetlająca i matująca. Szkoda, że nie było białej, czyli zmniejszającej widoczność porów. Długo się wahałam, którą wybrać i w końcu padło na rozświetlającą. Byłam ciekawa jaki efekt daje bo nigdy takiej bazy nie miałam. Drugi produkt to prasowany puder matujący z serii FitMe! w kolorze 110 Porcellain , który niestety wcale taki jasny jednak nie jest, co mnie bardzo smuci... Oj, ciężkie jest życie bladziocha! PS: Okazało się że jest jeszcze kolor 104!

It`s Skin, The Fresh Mask Sheet Olive Oil (Maska w płachcie - Oliwka)

To moja druga maseczka na płachcie, jaką miałam. W porównaniu do tej od L’Biotica ta wypada nieco gorzej jeśli chodzi o jakość tkaniny. Jednak nie zmienia to faktu, że maseczka spełniła swoje zadanie znakomicie. Maskę tą dostałam od TrustedCosmetics za aktywność razem z mleczkiem do demakijażu Sostar. I tak jak w przypadku mleczka, również teraz było to moje pierwsze doświadczenie z marką It’s Skin. Opakowanie i produkt: Opakowanie w formie saszetki o prostej i minimalistycznej szacie graficznej, która przedstawia gałązkę zielonych oliwek na białym tle. Bardzo lubię takie proste rozwiązania w grafice kosmetyków. Nie lubię jak opakowania są bardzo pstrokate, ale to nie opakowanie tutaj oceniam. W saszetce, która jest dosyć mocnym opakowaniem, znajdziemy bardzo dobrze nasączoną płachtę. Na tyle, że produkt z niej kapie, więc należy uważać podczas jej wyciągania. Aplikacja i działanie: Olejki pachną całkiem przyjemnie, co oczywiście sprawia, że cały zabieg jest bardzo odpręża

Ziaja, Krem pod oczy i na powieki rozjaśniający cienie z bławatkiem

Ostatnio cienie towarzyszą mi nieustannie. Moim zdaniem są one raczej średnio widoczne, ale ten krem kompletnie nic nie zrobił jeśli chodzi o ich redukcję, a to właśnie obiecuje producent. Jest to mój drugi krem pod oczy jaki stosowałam i niestety oba nie poradziły sobie z rozjaśnieniem cieni. Poprzednik chociaż ładnie pachniał, sprawiając że jego aplikacja była przyjemniejsza i znacznie lepiej nawilżał. Opakowanie i produkt: Opakowanie w postaci tubki z aplikatorem o minimalistycznej szacie graficznej w kolorystyce biało-niebieskiej. Tubka kremu wygląda jak tubki większości kremów pod oczy. Pozwala na aplikację odpowiedniej ilości produktu, bez pryskania z butelki. Aplikacja i działanie: Konsystencja kremu jest raczej gęsta, jednak po krótkim kontakcie ze skórą robi się bardziej lekka i mokra, przez co niestety krem wolno się wchłania. Krem nawilża i wygładza skórę, ale jest to efekt naprawdę delikatny i subtelny. Nie uczulił mnie i nie podrażnił. Nie kłóci się też z podkład

L'Oreal Paris, Cherry My Cheri, Eyeshadow Mega Palette

W tej paletce zauroczyłam się od pierwszego wejrzenia. Miałam wrażenie, że te kolory są stworzone dla mnie. Jednak kiedy zobaczyłam jej cenę w Rossmannie trochę się przeraziłam. Udało mi się ją dorwać za niespełna 30zl w sklepie Zebra. Nie mogłam się doczekać paczki. Kiedy przyszła, byłam zachwycona kolorami jak i wyglądem całej paletki. Jednak mój zachwyt nie trwał długo, bo skończył się wraz z jej pierwszym użyciem. Opakowanie i produkt: Opakowanie jest bardzo ładne w kolorystyce brzoskwiniowej, która idealnie współgra z kolorami cieni, które widać przez szybkę. Całość prezentuje się bardzo ładnie i zachęca do zakupu, jednak nie płacimy tylko za opakowanie. Wygląd niestety nie jest adekwatny do jakości samych cieni, które pozostawiają naprawdę wiele do życzenia. Paletka z dużą ilością cieni o kremowo-pudrowej formule – 16 kolorów, w ciepłej tonacji pomarańcz-czerwień- brąz. Zgodnie z tym co jest napisane na opakowaniu pod naklejką powinno być: 8 matów, 4 satynowe i 4 perłowe. J

Adidas, for Women, Cool & Care 6w1 (Antyperspirant w sprayu)

Aktualnie mam różową wersję zapachową. Ponieważ z jakiegoś powodu nie mogę znaleźć mojego pomarańczowego Adidasa Intensive już w Rossmannie, zakupiłam różowy 6w1, ale nie do końca ją polubiłam jeśli chodzi o zapach. Opakowanie i produkt: Opakowanie białe z dodatkiem koloru różowego. Szata graficzna raczej prosta i minimalistyczna, ale moim zdaniem to nawet dobrze. O ile jak go wąchałam w sklepie to pachniał znośnie, to na skórze śmierdzi mi już mydłem jakich używało się w latach 90. Idzie go ścierpieć jednak osobiście jednak mi się nie podoba, tym bardziej, że jest on mocno duszący. Dezodorant dobrze leży w dłoni, i jest wygodny w użytkowaniu. Aplikacja i działanie: Jest to antyperspirant, którego spokojnie można używać wiosną, jesienią i zimą, jednak uważam, że na lato się on nie nadaje – zresztą jak większość z nich. Niweluje przykry zapach jednak, nie ogranicza potliwości, szczególnie latem. Zapach utrzymuje się przez kilka ładnych godzin, niestety nie wytrzymuje on całego dn