Odżywcza pomadka Sylveco była jednym z moich HITów roku 2019. I tak jak w przypadku Pomadki Odżywczej była to miłość od pierwszego użycia, tak w przypadku Pomadki Miętowej wysokie oczekiwania zakończyły się ogromnym rozczarowaniem. Sam efekt chłodzący z pewnością jest fajny, szczególnie latem. Niestety peeling w tym przypadku jest bardzo nieprzyjemny, jest go niewiele w stosunku do tego co znajdziemy w pomadce Odżywczej. Ogólnie nie spełnia w ogóle moich oczekiwań i niestety po raz drugi jej już nie kupię.
Opakowanie i produkt:
Standardowe opakowanie w postaci sztyftu zamykane na klik. Pomadka pachnie pięknie miętą za sprawą olejku miętowego, i dzięki niemu daje również efekt chłodzący na ustach. Jeśli chodzi jednak o jej smak to mięty w nim nie uświadczysz. Ponieważ jest to pomadka z peelingiem, znajdziemy w niej drobinki chyba cukru, jednak jest go tutaj o wiele mniej niż w pomadce odżywczej. Do tego kryształki są ostre.
Aplikacja i działanie:
Podczas aplikacji ostre kryształki peelingu są bardzo mocno wyczuwalne na ustach, do tego stopnia, że jeśli ktoś ma wrażliwe usta to mogłyby ranić. W porównaniu do pomadki Odżywczej, którą byłam zachwycona ta mnie bardzo mocno rozczarowała, a to dlatego że tego rodzaju peeling w moim odczuciu jest nieprzyjemny. Pomadka sama w sobie jest bardzo tłusta, ale w inny sposób niż ta Odżywcza. Jak bym miała porównać uczucie jakie odnoszę podczas jej stosowana to podobne mam podczas używania pomadek Isany. Jeśli chodzi o działanie i efekty jakie można nią uzyskać… No cóż… Pomadka nawilża i wygładza usta oraz zmiękcza suche skórki, jednak na krótko. Jeśli ktoś ma bardzo wymagające usta pod względem suchych skórek, może sobie nie poradzić. Czy regeneruje? Niestety nie bardzo, tym bardziej że jej efekty są krótkotrwałe. Wydaje mi się że jedno wynika z drugiego. Jeśli nie mamy dużego problemu z suchymi skórkami, może być dobra jako szybkie nawilżenie i wygładzenie ust, przed nałożeniem pomadki. Oczywiście jeśli chodzi o jej wydajność to wydaje mi się że jest ona wysoka, chociażby z tego względu, że jej formuła jest zbliżona do tej jaką posiadają pomadki marki Isana.
Dostępność i cena:
Jej cena tak samo jak w przypadku wersji Odżywczej wynosi ok. 11-12zł. I jak w przypadku tej tej pierwszej warto było tyle dać za jakość jaką sobą przedstawiała, tak w przypadku tej wersji Miętowej jest to kompletnie nie opłacalne i rozczarowujące. Oczywiście jak cała marka, jest ona trudno dostępna stacjonarnie i jeśli nie mamy w pobliżu takiego sklepu lub apteki to niestety pozostają nam tylko drogerie internetowe. Chociaż istnieje może niewielka nadzieja, ponieważ wraz z początkiem kwietnia marka Vianek będzie wprowadzona do oferty Rossmanna. Może z czasem wprowadzą tam również i markę Sylveco? Byłoby miło.
#sylveco #miętowapomadkazpeelingiem #mintlipstickwithpeeling #pomadkazpeelingiem #lipstickwithpeeling #miętowapomadka #mintlipstick #peelingdoust #pielęgnacyjnapomadkadoust #pielegnacyjnapomadkadoust #caringlipbalm #pomadkaochronna #protectivelipstick #balsamdoust #lipbalm #peelingwsztyfcie #spierzchnięteusta #spierzchnieteusta #chappedlips #spękaneusta #spekaneusta #sucheskórki #sucheskorki #dryskins #pielęgnacjaust #pielegnacjaust #lipcare #beautifullips #piękneusta #piekneusta #kusząceusta #temptinglips #recenzja #review
Sylveco to moje ostatnie odkrycie, bardzo lubię od nich te serie lawndową ale nie miałam tej pomadki ale raczej po Twojej recenzji jej już nie kupię :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz~! Noo muszę przyznać, że ta pomadka strasznie mnie rozczarowała. Jeśli miałabym polecać to najlepsza jest Odżywcza pomadka z peelingiem, a na drugim miejscu Pomadka ochronna z cynamonem. Niedługo planuję wstawić jej recenzję :)
Usuń