Kochani wracam po kolejnej dłuższej przerwie. Skończyłam szydełkowanie mojej chusty i już miałam dla Was pisać kolejną recenzję, niestety zaraziłam się od męża - Tak, znowu! - i miałam dwa dni gorączkę. Ciągle jestem jeszcze dosyć mocno osłabiona i mam katar, ale nie chcę zwlekać dłużej, bo boje się że znowu wybiję się z rytmu. Wygląda na to, że tym razem to covid bo czuję się jak po inwazji kosmitów :D Ogólne zmęczenie i osłabienie organizmu, lekkie zawroty głowy, dalej utrzymujący się katar, nawet kilka aft mi wyskoczyło. No tragedia jakaś, jak ta gorączka obniżyła moją odporność :) Mam nadzieję, że Wam zdrowie dopisuje :)
Tą maskarę używałam rok temu. Dostałam ją w paczce od marki. Bardzo się polubiłyśmy. Dawała fajny efekt na rzęsach. Niestety chyba nie zrobiłam zdjęcia jej szczoteczki, ale jestem przekonana, wielu z Was zna ją doskonale.
Opakowanie i produkt:
Klasyczne opakowanie, kształtem podobne chociażby do jakiegokolwiek tuszu Variete. Typowy walec, w kolorze bladego różu, kojarzącego się z członem "girl" w nazwie tuszu. Szczoteczka o dość fikuśnym kształcie, przypominającym klepsydrę, czyli szersza na jej końcach i zwężona na jej środku. Kształt bardzo kojarzący się z kobiecą linią ciała. Szczoteczka zdecydowanie nieco większych rozmiarów, z krótkimi, dosyć gęsto osadzonymi włoskami, które docierają nawet do tych krótszych rzęs. Produkt w kolorze ładnej głębokiej czerni, który idealnie podkreśla nasze rzęsy.
Aplikacja i działanie:
Szczoteczka nabiera idealną ilość produktu do aplikacji, dzięki czemu nie musimy jego nadmiaru ściągać ze szczoteczki. No może odrobinę na początku użytkowania, z czasem kiedy tusz troszeczkę zgęstniał wszystko było idealnie. Sama aplikacja raczej łatwa i oszczędna w użyciu. Szczoteczka dzięki bardzo gęsto osadzonym włóknom idealnie rozdziela rzęsy. Produkt pięknie wydłuża i podkręca nasze rzęsy. Widać też że lekko je pogrubia. Myślę, że przy kilku warstwach może dać dosyć fajny efekt sztucznych rzęs, o ile lubi się mieć mocno wytuszowane rzęsy. Przy jednej warstwie zdecydowanie dodaje im również objętości. Nie tworzy grudek i przede wszystkim nie kruszy się podczas noszenia. Jest dosyć trwały, nie pamiętam żebym miała z nim jakieś problemy odnośnie rozmazywania się.
Dostępność i cena:
Z dostępnością myślę, że nie jest najgorzej. Stacjonarnie dostaniecie go w drogerii Natura w cenie ok. 28zł. Niestety w Rossmannie go nie ma, został wycofany z oferty. Zaś internetowo dostaniecie go w: eZebra, Cocolita czy Darmar Sklep. Oczywiście kupić go możecie również w sklepie samego producenta czyli Eveline. Jego cena regularna to ok. 38zł. ale można go upolować w calkiem fajnych cenach jak jest na promocji. W tej chwili na eZebra i Cocolita zapłacicie za niego ok. 24zł, ale w sklepie Darmar jest na niego mega obniżka dzięki której dacie za niego u nich jedyne 15zł!
#eveline #sexygirl #tuszdorzęs #tuszdorzes #mascara #pięknerzęsy #pieknerzesy #beautifuleyelashes #uwodzicielskiespojrzenie #eyelashesseparated #bezgrudek #nolumps #seductivelook #makijaż #makeup #recenzja #review #kamienienaturalne #naturalstones #kwarcróżowy #granat
Komentarze
Prześlij komentarz