Kochani, nie byłam ostatnio zbyt aktywna, ale jestem już na ostatniej prostej z moją grypą, wirusówką czy cokolwiek to było. Dla pewności, że za dwa tygodnie nie będę znowu chora, poszłam jeszcze do lekarki i dała mi ona antybiotyk na 3 dni. Mam nadzieję, że tym razem choroba zostanie wyleczona całkowicie i w najbliższym czasie nie wróci. Zostało mi jeszcze kilka postów typowo świątecznych, więc trzeba je wykorzystać. Dzisiaj wiec przychodzę do Was z uroczą maską w płachcie :)
Opakowanie i produkt:
W saszetce o uroczej szacie graficznej przedstawiającej żółwia, znajduje się złożona maska. Tkanina z której została ona zrobiona, była miękka i przyjemna. Na niej nadrukowana została grafika przedstawiająca oczywiście żółwia, chociaż wyglądałam w niej przekomicznie. Mogłabym robić za kolejnego z żółwi ninja :D Tkanina była optymalnie nasączona płynem, czyli maska trzymała się na swoim miejscu i nie zjeżdżała z twarzy. Nie mam nic do zarzucenia jeśli chodzi o jej kształt i otwory wycięte w masce. Tutaj wszystko było na swoim miejscu, a przynajmniej do ogarnięcia. Jeśli o zapach chodzi, to muszę przyznać, że był bardzo przyjemny. I chociaż nie przepadam za ogórkiem w kosmetykach, to tak tutaj jego zapach był na tyle delikatny, że nie przeszkadzał w zabiegu.
Aplikacja i działanie:
Z samą aplikacją nie było problemów. Otwory wycięte w masce były odpowiedniej wielkości i na swoim miejscu. Maskę dało się dopasować do kształtu twarzy i jak już wspomniałam wyżej tkanina nie zjeżdżała z niej. Podczas aplikacji nic nie piekło i nie szczypało. Po ściągnięciu maski skóra była oczyszczona i gładka. Zaczerwienienia nie wystąpiły. Obyło się też bez pojawienia się nowych niedoskonałości na drugi dzień. Resztki bardzo szybko się wchłonęły i na skórze nie było lepkiego filmu. Ponieważ mam ostatnio problemy z cerą, twarz i tak umyłam po jakimś czasie, aby skóra była bardziej świeża. Po całym zabiegu skóra zdecydowanie została fajnie nawilżona i była miękka w dotyku.
Dostępność i cena:
Oczywiście jest to maska, którą kupiłam w sieci sklepów Action. Maska ta kosztowała ok 4zł, nie pamiętam dokładnie. Jest bardzo fajna i jeśli jeszcze na nie traficie u siebie, to zdecydowanie polecam je wypróbować.
#action #maxbrandsmarketing #turtlelovemask #sheetmask #maskanatkaninie #maskawpłachcie #facemask #cucumberjuice #sokzogórka #domowespa #homespa #kamienienaturalne #naturalstone #kwarcróżowy #jaspisdalmatyński
Komentarze
Prześlij komentarz