Zauroczona arbuzowym żelem pod prysznic marki Fa, postanowiłam kupić również antyperspirant. Ponieważ w Rossmannie nie było nic ciekawego co przyciągnęło by moją uwagę - swoją drogą moich ulubieńców też nie było - więc podczas zakupów w Netto padło właśnie na Fa Fiji Dream. Pomyślałam sobie, że skoro żel ma tak piękny zapach to dezodorant nie może być gorszego i właściwie w ciemno wrzuciłam go do koszyka. Dopiero w domu sprawdziłam jego zapach, a ten niestety diametralnie odbiega od tego, który posiada żel pod prysznic. Po prostu wtopa na całej linii, ale bywa i tak. Teraz trzeba go wymęczyć, bo szkoda wyrzucić.
Opakowanie i produkt:
Opakowanie w kolorystyce koralowej, z arbuzami i kwiatami ylang ylang. Szata graficzna powiedziałabym trochę neonowa i kojarząca się z wakacjami na wyspie. Uwielbiam owocowe zapachy, jednak jak pokochałam jego odpowiednik w postaci wcześniej wspomnianego żelu pod prysznic, tak ten w dezodorancie ledwo znoszę. Sam dezodorant dobrze leży w dłoni, i jest wygodny w użytkowaniu. Jego mechanizm chodzi całkiem gładko, bez użycia niepotrzebnej siły, a do tego nie zacina się.
Aplikacja i działanie:
Aplikacja jest bezproblemowa. Tak samo jak w przypadku większości antyperspirantów, spokojnie można używać go wiosną, jesienią i zimą, jednak uważam, że na lato się on nie nada – zresztą jak większość z nich. Oczywiście niweluje przykry zapach jednak, nie ograniczy potliwości, tym bardziej latem, kiedy temperatury są bardzo wysokie. Zapach na szczęście nie utrzymuje się długo i szybko wietrzeje. Z jednej strony jest to duży minus, ale z drugiej w sytuacji kiedy ten zapach za bardzo nam nie odpowiada jest to ratunek. Takie małe szczęście w nieszczęściu. Nie uczula i nie podrażnia. Zastyga zaraz po aplikacji i nie zostawia śladów na ubraniach. Nie można zapomnieć o tym, że jest całkiem wydajny, chociaż jest to uzależnione od częstotliwości używania, więc jest to raczej indywidualne.
Dostępność i cena:
Dostępność tego dezodorantu jest całkiem wysoka. Stacjonarnie dostaniecie go w drogeriach: Hebe, Natura, Rossmann czy też Superpharm, gdzie jego cena regularna wynosi z reguły 7-8zł za 150ml. Poza drogeriami dostaniemy go również w dyskontach wielkopowierzchniowych typu Netto. Ja swój kupiłam podczas szybkich zakupów właśnie w Netto, gdzie o ile dobrze pamiętam dałam za niego ok 6zł. W Hebe aktualnie trwa na niego mega obniżka, dzięki której jest przeceniony z 8zł na 6zł. Jeśli lubisz tego typu zapachy to korzystaj z tej okazji :)
Komentarze
Prześlij komentarz