Kochani dzisiaj przychodzę do Was z fantastyczną paletką od marki Paese, która wchodziła w skład zestawu kosmetyków, jakie otrzymałam w ramach wygranej w konkursie :) Bardzo przyjemnie mi się z nią pracowało. Kolorystyka jest idealna do makijaży dziennych. Męczyłam ją dla Was przez ponad miesiąc, ale tak naprawdę opinię o niej miałam już wyrobioną już po pierwszym użyciu. Jakbym miała ją porównać pod względem trwałości i tendencji do zbierania się w załamaniu to byłaby to paletka Purple Fantasy marki Vollare. Wydaje mi się, że paletka znalazła by wiele swoich fanek, jeśli zostałaby dodana na stałe do oferty marki Paese.
Opakowanie i produkt:
Opakowanie paletki wykonane z mocnego, czarnego plastiku. Jak widać na zdjęciu paletka posiada spore lusterko bardzo dobrej jakości. Znajdziemy w niej 8 cieni, z czego 2 to cienie perłowe w złotej kolorystyce. Jaśniejszy trochę szampański a trochę rosegold i drugi w kolorze starego złota, które wpada lekko w metaliczny brąz. Ich konsystencja przypomina niektóre ultraperły z Glamu. Pod palcem są dosyć chłodne i tłuste, a jednocześnie masełkowe.
Wśród matów znajdziemy: dwa dość chłodne brązy (jeden w kolorze cappuccino i jeden czekoladowy), dwa róże (jeden chłodniejszy i brudny, oraz drugi bardziej żywy i mocno różowy) oraz dwa najjaśniejsze kolory (jasny beż i blady, przybrudzony żółty). Wszystkie maty mają taką samą formulacje i są delikatne pod paluszkiem.
Aplikacja i działanie:
Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, pięknie się ze sobą blendują i rozcierają się do chmurki. Oczywiście ich intensywność można śmiało budować. Cienie trzymają się fantastycznie na powiece, nawet na tak trudnej jak moja. Nie zbierały się w załamaniu powieki chyba w ogóle, nawet po całym dniu i do tego bardzo upalnym dniu. Jeśli już coś się zebrało to było to tak minimalne, że widoczne było dopiero z bardzo bliskiej odległości. Maty oczywiście po wielu godzinach minimalnie traciły na intensywności, ale przy takich upałach to raczej normalne i do zaakceptowania. Makijaż mimo wszystko na koniec dnia wyglądał bardzo przyzwoicie i estetycznie. Błyski ładnie wyglądają na oku, jednak moje srocze serce zawsze mi podpowiada, że mogłoby być lepiej, więc niekiedy dopieszczałam swój makijaż delikatną warstwą toperków Zmalowanej. Cóż poradzę, że lubię jak mi coś tam błyszczy na powiece, taka natura!
Dostępność i cena:
Ta paletka niestety nie jest już chyba nigdzie dostępna w sprzedaży, przynajmniej ja nigdzie nie znalazłam nic na jej temat. A szkoda bo kolorystyka bardzo fajna i podejrzewam, że wielu kobietom przypadła by do gustu jako paletka do makijaży dziennych.
#paese #cieniedopowiek #roseeyeshadowpalette #edycjalimitowana #limitededition #cienieperłowe #cieniematowe #paletacieni #shadowpalette #kwarcrozowy #kwarcróżowy #rosequartz #jaspiszebra #zebrajasper #kamienienaturalne #naturalstones #recenzja #review
Komentarze
Prześlij komentarz