Witajcie Kochani, dzisiaj chciałabym Wam odświeżyć nieco recenzję tych fantastycznych kredek do brwi. Kiedyś jakoś na początku mojej przygody z recenzjami pisałam już o tych kredkach. Jednak postanowiłam odświeżyć odrobinę ten post. Te kredki to mój Must Have! Ostatnio do nich wróciłam i w dalszym ciągu podtrzymuję swoje zdanie, że są to jedne z najlepszych kredek do brwi. Używam ich kiedy nie mam czasu na bawienie się z pomadą do brwi. Dzięki nim w łatwy i szybki sposób mogę podkreślić swoje brwi. Ale najlepsze w nich jest to, że kredki te mają piękne chłodne odcienie brązu, które wyglądają na brwiach bardzo naturalnie. Kiedyś były dostępne tylko trzy wersje kolorystyczne, teraz jest ich trochę więcej, więc postanowiłam zamówić jeden kolor więcej i go wypróbować. Jak się okazało oba kolory są bardzo zbliżone do siebie kolorystyczne, więc używam ich zamiennie.
Opakowanie i produkt:
Tradycyjna kredka ołówkowa, którą należy temperować. Jednakże, temperuje się ja dość łatwo, ponieważ rysik należy do tych twardszych. Kredka na swoim drugim końcu posiada szczoteczkę do rozczesywania i układania niesfornych brwi. Kiedyś były dostępne tylko trzy kolory. Aktualnie jej gama kolorystyczna została poszerzona o kolejne cztery, więc aktualnie mamy ich siedem. Kredki maja dosyć ciekawą pudrową formułę, której nie spotkałam w żadnej innej kredce.
Aplikacja i działanie:
Kredka sama w sobie jest dość twarda, dzięki czemu temperuje się ona jak zwykła kredka do rysowania. Jej pudrowa formuła jest bardzo nietypowa. Pomimo swojej twardości, z łatwością można wyrysować sobie brwi. Co więcej jest ona również delikatnie woskowa, co pomaga nam ułożyć nasze niesforne włoski, ale też nie ma go tyle żeby nam je sklejała i dawała efekt wręcz ulizanych brwi. Nie wyciera się podczas rozczesywania brwi szczoteczką. Daje dość trwały efekt. Nie wyciera się podczas rozczesywania szczoteczką i wytrzymuje na brwiach przez większość dnia. Posiadam spory ubytek w jednej brwi, ponieważ z jakiegoś powodu włoski rosną mi w tym miejscu rzadziej. Dlatego przerzuciłam się na pomadę, która jest ciężka do starcia, a zdarza mi się podrapać w tym miejscu i potem widoczna jest jaśniejsza plama. Ostatnio wpadłam na fajny pomysł, aby użyć brązowego linera Wibo, który faktycznie z czasem trochę się wysuszył. Sprawdza się idealnie jako utrwalenie kredki w tym miejscu i duet ten jest prawie nie do zdarcia. Tego sposobu użyłam również w ostatnim makijażu na konkurs i muszę przyznać, że efekt wygląda całkiem naturalnie. Mi się podoba.
Dostępność i cena:
Aktualnie ich dostępność jest bardzo duża. Stacjonarnie znajdziecie je w wybranych Rossmannach - bo nie wszystkie mają szafę Catrice - oraz w Hebe, Naturze i Superpharm w cenie regularnej 10,99zł. Na promocji można dorwać ją taniej. Oczywiście dostaniecie je również w wielu drogeriach internetowych w cenie od 10-11zł.
#catrice #eyebrowstylist #eyebrowpencil #kredkadobrwi #stylizacjabrwi #konturowaniebrwi #eyebrowcontouring #recenzja #review #dolomit #dolomite #ametyst #amethyst #kamienienaturalne #naturalstones
Komentarze
Prześlij komentarz