Dawno nie było żadnego posta z serii zakupów na Aliekspress, a przypomniało mi się, że mam jeszcze kilka takich zaległych zakupów, o których mogłabym napisać. Tym bardziej, że niedługo przybędzie kolejnych kilka paczek, które są jeszcze w drodze. Więc już niedługo moje zaległości powiększą się jeszcze bardziej...
Mimo iż pandemia Covid-19 daje nam się ciągle we znaki, platforma zakupowa Aliekspress kwitnie życiem i powiedziałabym, że przezywa swój rozkwit w Polsce. Jeśli mam być szczera to nie dziwię się ludziom, że coraz częściej robią zakupy własnie tam, ponieważ można tam skorzystać z wielu przeróżnych promocji i wyprzedaży, rabatów i kuponów od sprzedawców, a dodatkowo darmowej dostawy, co pozwala nam sporo zaoszczędzić. Ale nie będę teraz zagłębiać się w szczegóły, bo już kiedyś chyba tłumaczyłam na czym to polega. Oczywiście jeśli ktoś by chciał mogłabym napisać oddzielny post o tym jak można zaoszczędzić na Aliekspress. Dajcie tylko znać.
Zdjęcie zbiorowe trochę kiepskiej jakości, ale ciężko było zrobić jakiekolwiek dobre zdjęcie, kiedy jest tutaj tyle foliowych opakowań odbijających światło. Tą paczkę zamówiłam jeszcze przed ogłoszeniem pandemii na świecie czyli na początku stycznia. Paczka przyszła ekspresowo jak na Aliekspress, bo 12go dnia miałam ją już w rękach. Jej łączna wartość wynosiła 62zł, ale po odliczeniu rabatów i zniżek zapłaciłam za nią prawie 12zł mniej. Dodatkowo dostawa była darmowa. Zakupów dokonałam w sklepie Yiwu Jia Guan Trading Co. A teraz rozłóżmy ją na części pierwsze:
1. Jednorazowe gumeczki do warkoczyków. Kupiłam 5 wersji kolorystycznych. Każda z nich ma w sobie ok. 1000szt gumek i kosztowała tylko 2,86zł. Na Allegro w podobnej cenie miałam tylko 250szt. Gumki są idealne przy warkoczykach i dziecięcych fryzurach, w których włosy łączymy partiami. Idealne w ograniczaniu zsuwania się gumek typu frote z włosów. Oczywiście pękają tak samo jak te kupione w Polsce, dlatego najczęściej używam dwóch gumeczek. Jak pęknie jedna, to zostanie druga :D Taki mały lifehack.
2. Gumeczki frote, czyli najzwyklejsze kolorowe gumki. Tutaj mamy 3 wersje kolorystyczne, każda z nich po 80szt w paczce i kupione za jedyne 2,71zł za paczkę.
Co do gumek, mają ok.2cm średnicy, są rozciągliwe, jednak nie są wystarczająco elastyczne. Po ok. trzech użyciach rozciągają się na tyle, że nie wyglądają już estetycznie i trzeba je wyrzucić. Aktualnie nie używam ich już tak często, ale ciągle sporo mi ich zostało :)
3. Gumki z uszkami. Ulubione gumki Felicji. Gumki pakowane po 10 szt w opakowaniu, w cenie 4,06zł. Można było kupić 10 szt jednego koloru lub miks, w którym każda gumka była inna. Ja kupiłam dwa takie miksy i uzyskałam 10 par. Fela była bardzo z nich zadowolona i w zależności od humoru każdego dnia mogła wybrać inny komplet gumek. Gumki te są bardzo rozciągliwe i elastyczne. Ich średnica to ok. 4cm. Minęło już osiem miesięcy, a one ciągle są w dobrym stanie, mimo iż były używane prawie codziennie.
4. Tutaj spinki z kokardkami. Po prostu cudeńka. Śliczności moje. Było wiele wersji kolorystycznych do wyboru. Pakowane po dwie w opakowaniu, a za jedną parę zapłaciłam 2,86zł. Jak widać po zdjęciu mamy tutaj cztery takie pary spinek. Wykonane bardzo solidnie. Do tej pory nic się z nimi nie stało. Mają metalowe zapięcie na "klips". Są piękne, ale przy ciasnych upięciach trzeba zakładać je powoli i umiejętnie, bo mogą haczyć o włosy, co skutkuje ciągnięciem za nie i narzekaniem dziecka, że boli :)
5.Ta gumka bardzo przypomina mi gumki z czasów kiedy chodziłam do podstawówki, czyli lata 90. Muszę przyznać, że był to najdroższy przedmiot ze wszystkich. Dostępne były różne wersje tych gumek. Nie pamiętam czy wszystkie były w tej samej cenie, jednak ta kosztowała mnie 12,97zł. Mimo iż kosztowała znacznie więcej, muszę przyznać, że jej jakość wynagradza jej cenę. Kupiłam ją z myślą o ozdobie do koka zrobionego na wypychaczu w kształcie donuta. Wiecie o co chodzi. Wygląda to na prawdę fajnie. Jednak nie czeszę Feli zbyt często w tego typu fryzurę ponieważ jest tak aktywna, że już po 30min zamiast koka ma gniazdo na głowie :) Z tego typu fryzurą muszę się więc jeszcze wstrzymać.
6. Opaski na głowę są już ostatnie. Opaski te mają z tyłu głowy rozciągliwą gumkę. Za tą w kwiaty zapłaciłam 3,25zł, natomiast za tą łososiową 3,72zł. Wyglądają całkiem OK, chociaż w rzeczywistości ta kwiecista wypada nieco gorzej niż oczekiwałam. Ale nie jest tak źle.
Obie kupiłam z myślą o sobie, żeby móc na niej upinać sobie z tyłu moje włosy. Jednak kompletnie nie trzymają się na mojej głowie. Pozostają mi chyba tylko opaski tradycyjne. Za jakiś czas może dostanie je w spadku Felicja :)
#aliekspress #zakupyaliekspress #zakupoweszaleństwo #zakupoweszalenstwo #akcesoriadowłosów #akcesoriadowlosow #ozdobydowłosów #ozdobydowlosow #hairaccessories #gumkidowłosów #gumkidowlosow #hairbands #spinkidowłosów #spinkidowlosow #hairclips #dladziewczyn #forgirl #dladzieci #forkids #forchildren #wyprzedaże #wyprzedaze #sales #zakupyzchin #recenzja #review
5.Ta gumka bardzo przypomina mi gumki z czasów kiedy chodziłam do podstawówki, czyli lata 90. Muszę przyznać, że był to najdroższy przedmiot ze wszystkich. Dostępne były różne wersje tych gumek. Nie pamiętam czy wszystkie były w tej samej cenie, jednak ta kosztowała mnie 12,97zł. Mimo iż kosztowała znacznie więcej, muszę przyznać, że jej jakość wynagradza jej cenę. Kupiłam ją z myślą o ozdobie do koka zrobionego na wypychaczu w kształcie donuta. Wiecie o co chodzi. Wygląda to na prawdę fajnie. Jednak nie czeszę Feli zbyt często w tego typu fryzurę ponieważ jest tak aktywna, że już po 30min zamiast koka ma gniazdo na głowie :) Z tego typu fryzurą muszę się więc jeszcze wstrzymać.
Komentarze
Prześlij komentarz