Przejdź do głównej zawartości

Test Streetcom ❤ Zestaw Avon Distillery


Kilka dni temu dostałam od Streetcom paczkę ambasadorską z serią kosmetyków Avon Distillery. Dzisiaj chciałam Wam przedstawić kosmetyki, które aktualnie testuję. Będzie to krótki opis każdego z kosmetyków oraz moje pierwsze wrażenia z ich użytkowania. 

W skład serii wchodzi pięć kosmetyków: nawilżający krem na dzień, głęboko nawilżający żel na noc, balsam oczyszczający do twarzy, olejek/serum regenerujące do twarzy oraz skoncentrowana witamina C w pudrze. 

SHADE THE DAY: 

Nawilżający krem do twarzy z filtrem mineralnym SPF25, posiada formułę 5w1, która: matuje, nawilża, chroni, wygładza i tworzy bazę pod makijaż. Krem jest wolny od filtrów chemicznych, w zamian posiada filtr mineralny, o szerokim spektrum, który zapewnia ochronę przed słońcem. Formuła ta ma być łagodna dla skóry. Pojemność: 30ml. 

Krem jest bezzapachowy, gęsta ale lekka formuła, matu szczególnie nie zauważyłam, co do nawilżenia to nie mam do czego się przyczepić. Mam wrażenie, że podkład lepiej się trzyma skóry także faktycznie musi mieć coś z bazy. 

SLEEP POTION: 

Głęboko nawilżający eliksir na noc z gliceryną roślinną. Zapewnia skórze intensywne i głębokie nawilżenie na 8h, ale sam efekt nawilżający powinien się utrzymywać nawet do 48h. Ma przywracać skórze młodzieńczy blask. Jego skład to aż 93% składników nawilżających, w tym: gliceryna roślinna i ekstrakt z liści agawy. Również ma być łagodny dla skóry. Pojemność: 30ml. 

Eliksir w formie gęstego przezroczystego żelu, który ładnie nawilża skórę twarzy. Mam wrażenie że zostawia lepką warstwę na skórze, która po 10-15min wchłania się całkowicie. 

CLEAN BREAK: 

Balsam oczyszczający do twarzy z ekstraktami roślinnymi. Dogłębnie oczyszcza, pielęgnuje i wzmacnia strukturę skóry. Delikatnie rozpuszcza zanieczyszczenia i makijaż bez naruszania bariery ochronnej. Po wmasowaniu zmienia swoją konsystencję w mleczną piankę. Zawiera czysty tłoczony olej morelowy – 69%, nie zawiera wody. Łagodny dla skóry. Pojemność : 50ml. 

Pierwsze wrażania są raczej mieszane. Balsam o tłustej formule przypominającej trochę olej kokosowy. W słoiczku wygląda na twardy, jednak w kontakcie ze skórą rozpuszcza się i staje się plastyczny, taki masełkowy. Balsam jest bardzo tłusty, ale po zmyciu wodą nie pozostawia tłustej warstwy. W porównaniu do wcześniej omawianych kosmetyków ten ma zapach, który przypomina mi… No właśnie, co? … Tłuszcz do butów ze skóry naturalnej? Ale idzie ten zapach znieść. Aha i nie można zapomnieć o niewielkiej ilości małych drobinek przypominających peeling mechaniczny. Ja osobiście tego rodzaju peelingu nie lubię, ale ten bardzo przypadł mi do gustu, ponieważ jest on bardzo delikatny i w ogóle nie podrażnia mojej skóry. Mało tego, po jego zmyciu na twarzy mam efekt jak po zmyciu maseczki oczyszczającej. Skóra jest wtedy dobrze oczyszczona, zmatowiona i gładka w dotyku. Jest to kosmetyk, który bardzo mnie zaintrygował. 

PURIFY: 

Regenerujący olejek do twarzy z olejkiem jojoba. Unikalne połączenie olejów oczyszcza i natychmiast regeneruje skórę. 98% olejku to aktywne składniki w najczystszej postaci, które zapewniają ochronę antyoksydacyjną przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. 

To chyba mój ulubiony kosmetyk w tej serii. Olejek aplikuje się pipetką. Wystarczy 4-5 kropli na całą twarz. Nakładamy go przed nałożeniu kremu. Jest to olejek czyli formuła bardzo tłusta, więc trzeba jej dać kilka minut na wchłonięcie się zanim nałożymy krem. Mimo tego bardzo polubiłam ten produkt, ponieważ mam wrażenie że bardzo odżywia i regeneruje skórę. Skóra jest nawilżona i wygładzona. 

C SCHOT: 

Skoncentrowana 100% witamina C w pudrze. Ma dodawać cerze blasku. Skóra po jego zastosowaniu ma być rozjaśniona i rozświetlona. Puder ten miesza się z ulubionym kremem do twarzy, np. wcześniej omawianym kremem z tej samej serii czyli SHADE THE DAY. 

No cóż… jest to jedyny kosmetyk, do którego jestem bardzo sceptycznie nastawiona. Czy zauważyłam efekt rozświetlenia albo rozjaśnienia? No raczej nie bardzo, ale może trzeba dłużej poczekać ;) W końcu to dopiero moje pierwsze wrażenia jeśli chodzi o ten kosmetyk. 

Nie znam się szczególnie na INCI, ale kosmetyki wydają się mieć raczej naturalny skład, są bezzapachowe dzięki czemu nie powinny uczulać. Cały zestaw zapowiada się obiecująco...

Komentarze