Kufer testerki ❤

Kochani udało mi się zrobić wczoraj drugi makijaż paletką Eveline Look Up Neon Lime i powstał kolejny cudnie kolorowy makijaż. Tym razem główne skrzypce gra pomarańczowy cień metaliczny. Makijaż bardzo przypadł mi do gustu. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Nieskromnie powiem nawet, że wyszedł lepiej niż ten w wersji limonkowo-niebieskiej :D Chyba częściej muszę sięgać po takie połączenia kolorystyczne. Dla kontrastu na linii wodnej kredka 04 w kolorze turkusowym. Zaś na ustach zagościła oczywiście moja ukochana My Matte Lip Ink 05 Golden Rose, a efekt błysku to cień metaliczny Zmalowana x Wibo. Wykorzystałam ten lekko ceglasty ze złoto-różową drobiną. Całości looku dopełniają soczyście pomarańczowe chwosty od Doroty @sutasz_krysztalowy 💖 Za oknem ostatnio wieje i pada, lato gdzieś nam uciekło, więc mam nadzieję, że chociaż ten makijaż wniesie w wasze życie odrobinę lata :) Co myślicie o takiej propozycji makijażowej? Oczy:  Creamy Eyeshadow Base NAM, GlamGlue GlamShop, pa

Tą kredkę dostałam w paczce świątecznej, jaką udało mi się wygrać w kalendarzu adwentowym w grudniu. Uwielbiam tą kredkę do przyciemniania linii rzęs i zewnętrznego kącika oka, jako swego rodzaju baza pod cienie. Jest bardzo miękka i gładziutko sunie po powiece, jednak jako eyeliner mi się raczej nie sprawdza, bo oczywiście odbija mi się na górnej powiece, ale to nie nowość i spodziewałam się tego. Z pewnością sprawdzi się również na linię wodną. Ja raczej staram się nie używać czarnych kresek na linii wodnej. Odzwyczaiłam się już od tak ciężkiego looku, mimo iż w czasie studiów podkreślałam makijaż w ten sposób nagminnie. Teraz stawiam raczej na pastele i kolory. Kocham eksperymentować! Przyznam szczerze, że jak zobaczyłam kredkę w czarnym kolorze to początkowo byłam zawiedziona, bo czarnych kredek nie używam prawie wcale, ale ostatecznie skończyło się na tym, że ją polubiłam i często jej używam :) Opakowanie i produkt: Kredka automatyczna, czyli posiadająca mechanizm dzięki któremu r

Felicja wraca powoli do zdrowia, ale musze przyznać, że aż tak ciężko nie była chora od jakiś 4lat. Po  4 przespanych tylko połowicznie nocach, w końcu przyszła ta kiedy śmiało mogę powiedzieć, że się wyspałam. Doszłam do wniosku, że przydałaby się jakaś fajna recenzja i przypomniało mi się, że nie było jeszcze postu o olejkach eterycznych, które testuję dzięki @influwow_ . Myślę, że zacznę od mojego ulubieńca czyli tego o zapachu "słodkiej pomarańczy".  Olejek ma bardzo intensywny zapach w porównaniu do tych z innych sklepów lub aptek. Jest on najmocniejszym ekstraktem, bez rozcieńczania. Maksymalne stężenie substancji czynnej sprawia, że jest niezwykle skuteczny i sprawdza się dużo lepiej niż konkurencyjne wyroby. Zamknięty jest w szklanej butelce o pojemności 10ml posiadającej aplikator w formie szklanej pipetki, co pozwala na precyzyjne dozowanie produktu. Próbowałam stosować go bezpośrednio na twarz jednak jego zapach jest tak silny, że jest to wręcz niemożliwe. Być może

Miał być makijaż, który miałam zrobić w niedzielę, jednakże córka mi zachorowała i po ciężkiej nocy nawet nie miałam siły sięgnąć po pędzle. I tak kolejne trzy noce zapalenie krtani daje o sobie znać, co kończy się kompletnym niewyspaniem. Dlatego przychodzę do Was z recenzją kosmetyku z górnej półki, który dzięki uprzejmości marki i serwisu Sampleo testuję już od miesiąca. Lotus Youth Preserve Face Cream to krem nawilżający, który chroni skórę przed pojawieniem się pierwszych zmarszczek. Krem na dzień, bogaty w antyoksydanty, wzmacnia blask, poprawia elastyczność skóry i chroni ją przed wolnymi rodnikami. Krem do twarzy na dzień Lotus Face Cream jest idealny dla każdego rodzaju cery, która pragnie odzyskać młodość. Pełna pielęgnacja odmładzająca, zapewniająca miękką i gładką skórę i to już od pierwszego użycia. Moja skóra pod okiem nie wyglądała ostatnio najlepiej. Ciągle zapominałam kupić nowy krem pod oczy, a do tego codzienne stresy i zmartwienia pozostawiły mimo wszystko odcisk n

Kochani, wracam do Was po dłuższej przerwie :) Ostatnio nagromadziło mi się w domu wiele rzeczy do ogarnięcia i jakoś tak nie było czasu na napisanie posta. Większą część ogarnęłam wczoraj, więc dzisiaj mam chwilę czasu na napisanie recenzji. Dzisiaj przychodzę do Was z fenomenalnym pudrem pod oczy marki Paese. Puder pod oczy Puff Cloud to hit internetu i oczywiście musiał się znaleźć na mojej liście do kupienia. Zanim jednak do tego doszło dostałam go w jednej z wygranych w konkursie paczek na Instagramie. Puder jest drobno zmielony i jest świetny pod oczy. Skóra po przypudrowaniu nie wygląda sucho i staro jak niekiedy bywa przy innych pudrach. Bardzo dobrze mi się sprawdzał pod okiem jak i w okolicy skrzydełek nosa czy na brodzie. Aktualnie muszę kupić kolejne opakowanie. Opakowanie i produkt: Produkt zamknięty jest w plastikowym opakowaniu o pojemności 5,3g. Szkoda, że nie ma również większych wersji pojemnościowych. Transparentne opakowanie z beżową nakrętką. W środku znajdziemy si

Kochani, ten krem dostałam w paczce świątecznej jaką wygrałam w kalendarzu adwentowym na profilu @reverscosmetics. Producentem marki INelia jest właśnie ReversCosmetics . Krem do rąk z olejem z awokado i żelem Aloe Vera, który głęboko nawilża i regeneruje skórę dłoni. Zawiera w sobie składniki pochodzenia naturalnego takie jak naturalny olej z awokado , który jest bogaty w steroliny, pomaga redukować niepożądane przebarwienia i plamy skórne oraz żel z liści aloesu to z kolei moc składników aktywnych, które pozytywnie wpływają na kondycję skóry, łagodząc wszelkie podrażnienia. Co więcej posiada alantoinę działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, wspomaga regenerację i odbudowę naskórka, stymuluje proces gojenia się ran oraz Glicerynę głęboko nawilża, dzięki zdolności przenikania przez warstwę rogową naskórka. Oczywiście nie może również zabraknąć Witaminy E . Krem jest bardzo przyjemny w aplikacji, a przy moich wymagających dłoniach jest idealny na okres wiosna-jesień. W zimie, k

Kochani, dzisiaj wyjątkowo dwa posty. Nie chciałam psuć dotychczasowej siatki z postami, a chciałam zgłosić się do konkursu, więc jest po powód aby dodać post z innej kategorii :) Konkurs jest zorganizowany na Instagramie przez @co_wcina_ewelina oraz @teekanne i kończy się dzisiaj. Początkowo myślałam, że to konkurs nie dla mnie, ale w ostatniej chwili wpadł mi do głowy pomysł co mogłabym zgłosić do konkursu. I tak o to proszę przychodzę do Was z przepisem na Kruche ciasteczka pomarańczowe z herbatą. Herbatę właściwie możemy dosypać jaką tylko chcemy. Klasyczne ciasteczka są z herbatą Earl Gray, ja zaś aby podbić smak pomarańczy użyłam przepysznej herbaty Fresh Orange. Idealne ciasteczka do popołudniowej herbaty lub kawy :) Aby wykonać ciasteczka potrzebujemy: 2 szklanki mąki 4 torebki herbaty Fresh Orange 1/2 łyżeczki soli 250g masła, w temperaturze pokojowej pół szklanki cukru pudru skórka otarta z 1 pomarańczy odrobina aromatu pomarańczowego Masło zmiksuj na puszystą, jasną masę. Po

Po teście trwałości i wodoodporności myślę, że przyszła pora na recenzję. Może szybko jak na mnie, jednak testowałam je bardzo intensywnie, na różne sposoby: jako baza pod cienie, do robienia kresek oraz na linii wodnej. I muszę Wam przyznać, że jestem pod mega wrażeniem i rzadko to piszę, ale te kredki warte są każdych pieniędzy. To totalny HIT i powinien się znaleźć chyba w każdej kosmetyczce. Byłoby miło jakby do serii zostały wprowadzone nowe kolory takie jak piękna butelkowa zieleń, bordo czy fiolet. To są kolory bardzo użytkowe i można nimi wiele zdziałać w makijażu. Ja z pewnością bym takie kolory kupiła :D Ważna informacja jest taka, że kredki może wyglądają na plastikowe, ale można je temperować jak klasyczne kredki drewniane. Opakowanie i produkt: Tradycyjna kredka zamknięta w opakowaniu, które wygląda na plastikowe. Czy takie jest? Szczerz, to nie mam zielonego pojęcia. Zastanawiałam się, czy w ogóle można je temperować, ale jak się okazało można! A wiórki podobne są do tych

Chcieliście kontynuację paczki od Eveline, więc zapraszam Was na post ze swatchami kredek żelowych z dobrze nam już znanej linii Variete. Nie będę się dzisiaj zbytnio rozpisywać na ich temat, ale powiem Wam jedno. Te kredki to kompletny sztos! A ich kolory są obłędne! Jak widać na zdjęciu kredki dostępne są w sześciu fantastycznych kolorach: #1 Pure Black (czarna), #2 Brown (brązowa), #3 Blue (kobaltowa), #4 Lagoon (turkusowa), #5 Nude (blady róż) oraz #6 Champagne (metaliczna szampańska). Kredki sprawdzają się jako baza podbijająca kolor cieni, jednak trzeba nimi szybko pracować, bo dość szybko zastygają. Są idealne jako kreska, bo się nie rozcierają i sporo mogą wytrzymać. I przede wszystkim super wyglądają na linii wodnej. Szczególnie kredka Naked i Champagne, które ukrywają zaczerwienienie oczu i dodają spojrzeniu świeżości oraz kredki Blue i Lagoon, które dodadzą naszemu makijażowi pazura w stylu Summer Vibe! Noż cudo! Jutro zaś zapraszam Was na rolkę z testem trwałości i wodoodpo

Kochani! Był makijaż, to teraz przyszła pora na swatche paletki. Jak widać na swatchach cienie nie są zbyt intensywne, ale w rzeczywistości da się je trochę nabudować. Wszystko zależy od przygotowania naszej powieki. W paletce mamy dwa fenomenalne błyski i siedem matów. Jak widać po zdjęciu kolorystyka tej palety jest mocno zróżnicowana i posiada wiele kolorów przeciwstawnych sobie, ale mimo wszystko można nią stworzyć wiele kolorowych makijaży w iście letnim klimacie, jak ten, który opublikowałam wczoraj. #evelinecosmetics #eveline #lookup #lookupbyeveline #neonlime #paletacieni #cieniedopowiek #eyeshadowpalette #swatche #nowoscieveline #nowościeveline #współpraca #wspolpraca #kamienienaturalne #naturalstones #awenturynczerwony #redaventurine #unakit #unakite

Tak Kochani, wreszcie przychodzę do Was z makijażem wykonanym paletką Look UP Neon Lime . Jak widać nie miałam z nią większych problemów, jednak jak zaznaczałam w relacji grunt to dobrze przygotowana powieka i można osiągnąć dużo. Makijaż wyszedł iście kolorowy i czuć w nim już letnie wibracje. Kiedy dostałam ta paletkę w swoje ręce, to byłam nią bardzo podekscytowana. Miałam już kilka koncepcji kolorystycznych, jednak nie chciałam powielać wcześniej widzianych połączeń kolorystycznych. Wiedziałam, że dużo osób narzeka na te właśnie cienie czyli zielony i niebieski i na przekór wszystkim postanowiłam pokazać ich potencjał. Nie będę się rozpisywać tutaj na temat pigmentacji, bo będzie jeszcze post o samej paletce. Więc jeśli jesteście ciekawi mojej opinii to musicie się jeszcze uzbroić w cierpliwość. Rzęsy to właściwie jedna warstwa tuszu Sexy Eyes Eveline i nie doklejałam sztucznych rzęs,. Także na zdjęciach macie moje własne, ale wytuszowane rzęsy, aby pokazać jaki Sexy Eyes daje efek

Witajcie Kochani! Kilka dni temu przyszła do mnie paczka od Eveline, a w niej ich nowości dostępne już w sklepach. W paczce znalazłam super kosmetyczkę w iście wakacyjnym klimacie, a w niej: dwa kremy do rąk, żelowe lakiery do paznokci w nowych neonowych kolorach, kredki z serii Variete, dwa tusze do rzęs oraz mega neonowe paletki do cieni. Najbardziej jestem ciekawa tych paletek i trudno było się powstrzymać aby nie zamoczyć w nich pędzla, zanim jeszcze nakręciłam filmiki. Bardzo jestem też ciekawa kredek z kolekcji Variete. Już po swatchach widać, że kolory są nieziemskie! Jestem mega zmotywowana do zrobienia makijażu w odcieniach neonowych :D Jeśli chcecie przyjrzeć się tym cudeńkom bliżej to zapraszam na mój Instagram , gdzie znajdziecie filmiki z tymi kosmetykami :) A teraz kilka słów więcej o kosmetykach: Dwie paletki LOOK UP Lime Neon oraz Pink Neon - to szalone i kolorowe paletki cieni, w których znajduje się 9 odcieni, o różnym wykończeniu - matowym i błyszczącym. Jedna utrzy