To nie jest moja pierwsza zalotka w życiu, jednak mojej poprzedniej nie używałam już od wielu lat i po jakimś czasie wylądowała w koszu, bo guma w niej zrobiła się twarda jak kamień. Ponieważ ostatnio zainwestowałam w sztuczne rzęsy, musiałam również wyposażyć się w zalotkę, która pięknie je podkręci. Dzięki temu zabiegowi moje naturalne rzęsy ładniej się wpasowują do kształtu rzęs sztucznych. Nie pamiętam jakiej marki zalotkę miałam wcześniej, jednak tym razem padło na zalotkę marki Golden Rose. Była ona zapakowana w plastikowe, transparentne opakowanie, zabezpieczone od góry i od dołu naklejkami zabezpieczającymi przed otwarciem pudełka przez niepowołane osoby. W zestawie z zalotką, w opakowaniu znajdziemy zapasowy silikon, który możemy wymienić, kiedy poprzedni ulegnie zniszczeniu. Jak dla mnie super sprawa, bo dzięki temu możemy się cieszyć nasza zalotką jeszcze dłużej. Jak dla mnie każda marka sprzedająca zalotki powinna wprowadzić właśnie takie rozwiązanie u siebie. Zalotka ta je