Przejdź do głównej zawartości

Bielenda, Blueberry C-Tox, Maseczka smoothie do twarzy nawilżająco-rozświetlająca

Przy okazji zakupów świątecznych prezentów na Allegro, zakupiłam sobie kilka maseczek do twarzy. I tak brakowało mi niewiele do darmowej dostawy, a pomyślałam sobie, że dawno nie miałam żadnych maseczek. Dorwałam się więc do maseczek Bielendy i wybrałam pięć, które chciałabym przetestować. 
Ostatnio aplikowałam sobie jedną z nich i padło na maseczkę, której byłam bardzo ciekawa, chociażby dzięki tym pestkom, które widoczne są przez okienko opakowania. Ta maseczka jest bardzo fajna i tak sobie myślę, że z miłą chęcią będę do niej wracać. Ma przepięknie obłędny zapach słodkich borówek. Mój mąż jak zobaczył mnie całą w pestkach to się śmiał, a ja cieszyłam się przepięknym zapachem, który mnie otaczał. Cały zabieg tą maseczką był bardzo relaksujący, właśnie dzięki temu zapachowy.

Opakowanie i produkt: 

Opakowanie to saszetka o pięknej szacie graficznej – którą ma cała ta seria – która wpada w oko i jest bardzo zachęcająca do kupna. Saszetka zawiera 8g produktu, co wystarcza na jedną aplikację twarzy i szyi. Ja tą ilość aplikowałam tylko na twarz. Jej konsystencja jest bardzo gęsta, musowa, jak u większości tego typu maseczek. W maseczce widać również całe pestki borówek, które mogą również służyć jako swego rodzaju peeling. Produkt ma przepiękny i intensywny zapach słodkiej borówki amerykańskiej. 

Aplikacja i działanie: 

Aplikacja jest bardzo przyjemna, zarówno dla cery jak i dla zmysłu węchu. Cały zabieg działa bardzo relaksująco. Ja swoją maseczkę nakładałam pędzlem i nie miałam problemu z jej zaaplikowaniem na twarz. Nic nie ściekało i wszystko zostało tam, gdzie miało być. Maska z czasem trochę zastygła, ale nie miałam problemów z jej zmyciem. Jak zawsze w pierwszej kolejności nadmiar ściągam chusteczką nawilżaną, a resztę umywałam ciepłą wodą. Skóra po zmyciu maski, była delikatnie zaczerwieniona na nosie i policzkach, ale po kilku minutach wszystko wróciło do normy. Nic nie piekło, nie szczypało. Nie uczuliła i raczej nie podrażniła. Twarz została oczyszczona i widocznie nawilżona. Czy rozjaśniła? Chyba nie, ale nie zależało mi na tym efekcie. Z nawilżenia jestem zadowolona. Co najważniejsze nie zapchała mojej cery i nie miałam po jej użyciu wysypu, nawet przy mojej mieszanej cerze z tendencją do trądziku. 

Dostępność i cena: 

Dostępna stacjonarnie w wielu sklepach i drogeriach. Oczywiście ma ją Rossmann a to już samo w sobie bardzo dużo, bo Rossmann’ów jest wiele. Dalej dostaniemy ją w Naturze, Superpharm czy Douglas’ie. Jej cena regularna to 3-4zł. Oczywiście na promocji możecie ją dorwać taniej. Warto tez zwrócić na nie uwagę, kiedy mamy na nie promocję w Rossmann’ie i mam tu na myśli tą promocję 2+2 gratis!

#bielenda #blueberry #ctox #maseczkasmoothie #maseczkadotwarzy #facemask #maseczkanawilżająca #maseczkanawilzajaca #moisturizingmask #maseczkarozjasniajaca #maseczkarozjaśniająca #brighteningmask #pielęgnacjatwarzy #pielegnacjatwarzy #facecare #peelingmechaniczny #borówkaamerykańska #borowkaamerykanska #domowespa #ceramieszana #combinationskin #ceraodwodniona #dehydratedskin #homespa #kamienienaturalne #naturalstones #ametyst #amethyst #lazuryt #lapislazuli #recenzja #review

Komentarze