Tak, wiem że zdjęcie jest zrobione w raczej jesiennej oprawie, ale w sumie to zaległość jeszcze z tamtego roku. W tym roku wiele się u mnie działo i czytanie trochę spadło na dalszy plan. Ale teraz nadrabiam te zaległości i dzielę się z Wami moimi przemyśleniami. Pamiętacie jeszcze orczycę Viv, która postanowiła otworzyć swoją kawiarnię? Ta książka jest drugą książką z cyklu "Legendy i Latte". Niby druga, a tak naprawdę to tom 0, który opowiada życie Viv 20 lat sprzed fabuły pierwszego tomu, kiedy to orczyca walczyła jeszcze z potworami w towarzystwie Kruków, czyli drużyny sławnych najemników. Podczas polowania na potężną nekromantkę orczyca odnosi rany i wbrew swojej woli trafia na rekonwalescencję do spokojnego nadmorskiego miasteczka Murk. Niewiele się tam dzieje, no i wszystko wskazuje na to, że zbyt prędko nie będzie mogła wrócić do wojaczki. Z czasem zaprzyjaźnia się z właścicielką podupadającej księgarni – szczurołaczką o niewyparzonym języku. Podczas powrotu do zdrowi