Dzisiaj
przychodzę do Was z tuszem Telescopic. Dostałam go do testów
dzięki uprzejmości @wizaz.pl.
Do
testów dostałam dwa tusze Telescopic, oba fajnie rozdzielają i
podkręcają rzęsy. Jakiś czas temu recenzowałam tusz w wersji Lift Extra Black, którego szczoteczka nie bardzo przypadła mi do gustu. Z tuszem Classic Gold pracuje się o wiele łatwiej. Jest mniejsze ryzyko upaćkania się tuszem, a do tego samo tuszowanie jest o wiele precyzyjniejsze. Jakbym miała wybierać pomiędzy tymi tuszami to mój wybór zdecydowanie by padł właśnie na wersję Gold.
Opakowanie i produkt:
Opakowanie tej maskary dosyć mocno kojarzy mi się z jakimś nabojem. Nie wiem dlaczego ale tak jest. Jest plastikowe i minimalistyczne a minimalizm bardzo lubię. Szczoteczka jest silikonowa, o bardzo króciutkich wypustkach. Jest bardzo precyzyjna. Dotrzemy nią nawet do najmniejszych rzęs. Produkt ma zapach typowy dla tuszów, który raczej nie przeszkadza w samej aplikacji.
Aplikacja i działanie:
Bardzo dobry i bardzo precyzyjny tusz. Uwielbiam nim malować moje dolne rzęsy. Można nim z łatwość pomalować rzęsy od nasady aż po same końce. Jeśli miałabym wybierać pomiędzy wersją Gold a wersją Lift Extra Black to zdecydowanie wybrałabym tą złotą. Fantastycznie rozdziela i wydłuża rzęsy, chociaż na początku czasami potrafi delikatnie sklejać. Jednak trzeba mu dać trochę czasu żeby nieco podsechł i wtedy staje się idealny. Nie pozostawia grudek, nie kruszy się i nie odbija, nawet po całym dniu. Raz jak płakałam to się rozmazałam, czyli wodoodporny na pewno nie jest. Ale jego trwałość w normalnych warunkach jest zaskakująco dobra. I muszę przyznać, że się bardzo polubiliśmy.
Dostępność i cena:
Jego dostępność jest całkiem słaba na chwilę obecną. Aktualnie dostaniecie ją w drogeriach: Hebe, Notino, Flaconi oraz na Allegro. W tej chwili nie dostaniecie jej w Rossmannie. Jej cena regularna to ok. 60-79zl. Najtaniej kupicie ją w tej chwili na Notino bo za 43zł. Moim zdaniem tusz jest warty Waszej uwagi.
Komentarze
Prześlij komentarz