Przejdź do głównej zawartości

Golden Rose, Eyeshadow Primer (Baza pod cienie do powiek)

Z tą bazą bardzo długo nie mogłam dogadać, a to dlatego że bardzo często cienie na tej bazie już po godzinie potrafiły zaczynać się zbierać w załamaniach powieki. Pod koniec dnia makijaż wyglądał strasznie nieestetycznie. No ale nie poddawałam się i cały czas szukałam przyczyny tego stanu rzeczy. Nie chciało mi się wierzyć w to że ta baza okazuje się takim bublem, mimo iż polecała ją zarówno Adrianna Grotkowska jak i Małgorzata Smelcerz. Oczywiście mówimy tu o poleceniach baz z kategorii drogeryjnej. Już miałam ją wyrzucić do kosza, jednak ostatecznie znalazłam na nią sposób i w końcu się polubiłyśmy, do tego stopnia, że niedługo ją skończę. 

Opakowanie i produkt:

Opakowanie w formie tubki o pojemności 11ml. Dzięki wąskiemu aplikatorowi takiemu jakie występują często w kremach pod oczy, jesteśmy w stanie wycisnąć odpowiednią ilość produktu bez większego wysiłku. Szata graficzna opakowania jest prosta i minimalistyczna z czarnymi napisami na beżowym opakowaniu. Sam produkt jest gęsty, w kolorze beżu. 

Aplikacja i działanie:

Ja podczas nakładania bazy zawsze ją rozgrzewam, poprzez rozcieranie jej na wierzchu dłoni. Baza nabiera wtedy odpowiedniej lepkości. Następnie nakładam ją na powiekę. Robię tak z każdą bazą, ponieważ dzięki temu aplikują się one o wiele łatwiej i nabierają lepszej przyczepności. Podczas aplikacji baza nie roluje się, więc aplikacja jest raczej przyjemna. W tym miejscu początkowo pojawiły się schody, ponieważ pomimo nałożonej bazy i tak robiły mi się dziury w makijażu. Moje powieki należą zdecydowanie do tych mocno opadających, więc bardzo często mam problem z cieniami, które już po 1h potrafią się zbierać i wałkować, powodując w załamaniu kreski bez cieni. Nie wygląda to zbyt schludnie. Produkt nałożony na gołą powiekę, niestety nie zdaje u mnie egzaminu. Początkowo makijaż wyglądał fantastycznie, ale później sytuacja się powtarzała. Po kilku próbach okazało się, że najlepiej baza ta utrzymuje się na cienkiej warstwie korektora i to właśnie w ten sposób teraz jej używam. Oczywiście po całym dniu w makijażu pod wieczór pojawiają się ubytki w makijażu, jednak są one minimalne. Co do aplikacji cieni na ową bazę. Ja osobiście nie mam z tym problemu, cienie aplikują się dobrze, nie ma też problemu z ich blendowaniem. Baza ładnie podbija kolor cieni. Ogólnie nie mam jej nic do zarzucenia pod warunkiem, że nakładam ją na korektor. 

Dostępność i cena:

Jeśli chodzi o dostępność stacjonarną to marka ta posiada wiele sklepów na tzw. wysepkach w galeriach handlowych, a także w niewielkich drogeriach kosmetycznych. Niestety nie wiem po ile można ją kupić stacjonarnie, bo ja swoją kupiłam przez internet. Skoro już o internecie mowa, to baza jest dostępna w wielu drogeriach internetowych a jej cena mieście się w przedziale 15-17zł.

#goldenrose #goldenrosepl #eyeshadowprimer #bazapodcieniedopowiek #bazapodcienie #baza #primer #makijaż #makijaz #makeup #makijażoczu #eyemakeup #recenzja #review

Komentarze