Przejdź do głównej zawartości

Hean, Make My Day Eyeshadow Palette

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją fantastycznej paletki do cieni, którą mogłam testować, dzięki uprzejmości marki. Dziękuje ślicznie za możliwość jej przetestowania! Paletka bardzo przypadła mi do gustu, można nią wyczarować wiele makijaży dziennych i jaśniejszych i ciemniejszych. Błyski bardzo mnie urzekły: perłowy Shake, perły z brokatową drobiną czyli Joy i Hope, które zasługują na swoje nazwy oraz fajny toperek w kolorze białego złota czyli Dreamer. Oczywiście glitterowy toper czyli Bubble też jest uroczy i sprawdzi się zarówno jako gwóźdź programu makijażu wieczorowego, jak i jako delikatny akcent w makijażu dziennym, kiedy możemy nim tylko delikatnie musnąć naszą powiekę. Jeśli chodzi o formulację, zdecydowanie mniej przypadły mi do gustu cienie Sexy i Passion, które są przepiękne, ale jakby grudkowate i niestety się sypią co mocno utrudnia ich aplikację. Maty to istna bajka jeśli chodzi o pracę z nimi. Także jestem na tak! Moje srocza dusza została zaspokojona. W końcu jakaś paleta drogeryjna, której perły mają kopa w postaci dodatkowych drobinek. Przy tej palecie nie muszę sięgać po toperki Zmalowanej aby coś tam się mieniło! Jestem zachwycona i oczarowana, chociaż znajdzie się też kilka "ale"!

Opakowanie i produkt:

Opakowanie paletki wykonane z mocnej, grubej tektury, zamykane na mocny magnes. Szanse na jej samoistne otwarcie są raczej niewielkie. Grafika paletki kojarzy mi się kwiatami sakury. Jest zachowana w biało-różowej kolorystyce ze złotymi akcentami. Jest prosta i nieprzesadzona. Jak widać na zdjęciu paletka posiada spore lusterko bardzo dobrej jakości.  Paleta posiada 12 cieni: 5 matów oraz 7 błysków, w tym 2 topery, z czego jeden jest glitterowy. 
Wśród matów znajdziemy trzy brązy w neutralno-chłodnej kolorystyce, jeden brąz cieplejszy oraz cielisty beż. Brązy bardzo wpadają w moją kolorystykę, ponieważ częściej sięgam właśnie po te o chłodniejszej tonacji. Wszystkie maty mają taką samą formulację i są delikatne pod paluszkiem. Wśród błysków mamy dwa toperki czyli Dreamer oraz Bubble, które też różnią się od siebie diametralnie.

Aplikacja i działanie:

Jak wspomniałam wcześniej cienie matowe w tej palecie to po prostu bajka. Są dobrze napigmentowane, miękkie pod pędzlem i całkiem ładnie się blendują. Trochę trzeba uważać z najciemniejszymi brązami, bo łatwo możemy z nimi przesadzić w wyniku czego może zrobić plama. Najlepiej nakładać je bardziej puchatymi pędzlami, ale trzeba się liczyć ze słabszą pigmentacją. Brązy mają fantastyczne kolory i każdy z nich przypadł mi do gustu. Błyski zaś mają różne formulacje. W makijażach dziennych najczęściej używam błysków Joy i Hope, które w moim odczuciu są perłami z dodatkową złotą drobiną w postaci delikatnego brokatu. Do tej pory aby uzyskać ten efekt, na cienie perłowe nakładałam odrobinę nieraz już wspominanych toperów Zmalowanej. Równie często używam też cienia Shake, jednakże tutaj błysk jest już klasycznie perłowy. Aby dodać mu szyku nakładam na niego dosłownie odrobinę cienia Dreamer, który ma jakby transparentną bazę i . Te dwa cienie dadzą Wam fantastyczny efekt na powiece. Przejdźmy do bardziej bogatych błysków. I tak mamy brokatowy toperek Bubbles, który mieni się fantastycznie faerią barw jak cienie Holo. Ostatnie dwa błyski to odcienie fioletu: Sexy czyli ciepły fioleto-burgundowy kolor oraz Passion czyli cień przypominający duochrom, bo jest chłodnym fioletem, który pod odpowiednim kątem opalizuje na niebiesko. Te dwa ostatnie cienie są takie trochę grudkowe pod palcem i strasznie się kruszą nawet podczas nakładania ich palcem. Są bardzo ciężkie w pracy. Czasami mam wrażenie, że ich przyczepność jest bliska zeru, bo przyklejają się tylko do wilgotnej bazy. Aplikowane pędzlem wyglądają mają lepszą pigmentację, ale tworzą na powiece niekiedy takie nie do końca roztarte małe placki. Wygląda to tak jakby grudki cienia tylko się spłaszczyły zamiast rozetrzeć całkowicie. Cienie te są dosyć odważne i ze względu na swój całkiem bogaty błysk bardziej pasują do makijażu wieczorowego. Są to cienie o ładnej barwie, jednak mam wrażenie, że brązy z palety ciągle nie wydobywają ich pełnego piękna, chyba że wspomagane są odrobiną czarnego cienia, którego w palecie brakuje. Zamiast najciemniejszego brązu przydałby się właśnie czarny cień, który podbije ich kolor. Osobiście bardziej mi się one podobają tylko jako akcent kolorystyczny na dolnej powiece, niż jako główny cień na powiece górnej.

Dostępność i cena:

Paletka ta jest dostępna stacjonarnie w Hebe w cenie regularnej 59,99zł. Taniej dostaniemy ją w internecie. Dostępna jest w kilku drogeriach internetowych a jej cena oscyluje w granicach 38-49zł. Aktualnie najtaniej kupimy ją na MintiShop gdzie trwa promocja. Polecam w nią zainwestować, ze względu na te chłodne i neutralne brązy oraz super fajne błyski, które są idealne do wielu makijaży dziennych zarówno tych jasnych, jak i tych trochę ciemniejszych.
#hean #cieniedopowiek #makemyday #eyeshadowpalette #paletacieni #topery #cieńbrokatowy #cienbrokatowy #cienieperłowe #cienieperlowe #kamienienaturalne #naturalstones #ametyst #amethyst #agatbostwański #agatbostwanski #botswaneagate #recenzja #review

Komentarze