Przejdź do głównej zawartości

Miss Sporty, Perfect Colour Lipstick


Dzisiaj pomadki z kategorii tych raczej już zapomnianych :)

A to dlatego, że te pomadki zostały już wycofane ze sprzedaży, a przynajmniej w Rossmannie. Kupiłam je ładnych parę lat temu, są ładne i szkoda mi je wyrzucić. Mam jedną w pięknym granatowym opakowaniu (053) i dwie w wersji z czarnym opakowaniem (052 i 039).

Nie mogę za bardzo przytoczyć co mówi o nich sam producent, bo z tego co wiem zostały już wycofane ze sprzedaży. Jednak cała ta seria nosiła miano Perfect Colour Lipstick i ponoć miała być super trwała.

Jak już wspominałam wcześniej mam jedną w granatowym opakowaniu, w kolorze 053 – Watch out!. Jest to soczysty czerwony kolor, jednak w zależności od światła może on wpadać w pomarańcz, co daje nam lekko ceglasty kolor. Mi akurat to nie przeszkadza, a nawet odpowiada. Dwie z serii w czarnym opakowaniu posiadam w kolorach 052 – Peachy Kiss oraz 039 – Sweet berry. Peachy kiss to kolor nude, natomiast Sweet berry to piękny fuksjowy kolor.

Opakowanie czy to granatowe, czy to czarne raczej z kategorii mocnych. Mam je już ładnych parę lat, a mimo wszystko wyglądają jak nowe. Plusem jest też to, że ani razu nie otworzyły mi się w torebce.
Pomadki o kremowej konsystencji i dosyć ładnym arbuzowym zapachu – chociaż jest to zapach należący do kategorii sztucznych. Co do smaku to raczej nie jest dobry, ale nie jest to pomadka smakowa, więc to raczej zrozumiałe. Mają dobre krycie, a sam kolor można budować, co widać najlepiej na kolorach mocniejszych. Fantastycznie nawilżają usta, nie podkreślają suchych skórek – a przynajmniej te kolory. które ja posiadam. Suche skórki widać było dopiero w momencie zejścia produktu z ust. Nie zauważyłam też, żeby transferowały na zęby. Ja przynajmniej nie miałam z tym problemu.

Były w bardzo korzystnej cenie, ponieważ dałam za nie jakoś ok. 7zł chyba. Więc bardzo się opłacało je kupić, mimo iż nie były długotrwałe, co jest chyba ich jedynym minusem.

Jeśli mam być szczera bardzo je lubię i szkoda, że je wycofali, tym bardziej że były bardzo tanie. Chociaż nie ukrywam, że być może kupię jakąś pomadkę z ich nowych serii „My BBF” lub „Wonder Smooth”. Chociaż te w porównaniu z tamtymi są droższe, ale jestem bardzo ciekawa czy są bardziej trwałe...

#misssporty #perfectcolourlipstick #peachykiss #sweetberry #watchout #pomadkaklasyczna #pomadkawsticku #classiclipstick #beautifullips #piękneusta #piekneusta #kusząceusta #temptinglips #recenzja #review

Komentarze