Przejdź do głównej zawartości

Herbal Essences, Bio:renew, Biały grejpfrut i mięta Mosa

Szampon w komplecie z odżywką dostałam w ramach testu od wizaz.pl. Uwielbiałam nim myć włosy. Zaczęło się od zauroczenia, jednak ostatecznie chyba się nie pokochamy. Po pierwszych dwóch tygodniach użytkowania byłam pozytywnie zaskoczona, jednak po kolejnych 2 miesiącach jestem zmuszona zmienić zdanie. Dlaczego? Dowiecie się za chwilę, ale najpierw co pisze o nich producent:

"Szampon biały grejpfrut i mięta Mosa. Herbal Essences bio:renew z cennym antyoksydantem pomaga oczyszczać i chronić Twoje włosy przed tym wszystkim, do czego przyzwyczajają się wraz z upływem czasu. Rezultat? Miękkie, swobodnie układające się włosy. Herbal Essenes bio:renew. Szampon i odżywka powstają w fabryce dysponującej zielonymi certyfikatami, które gwarantują, że energia użyta do jego produkcji została zrównoważona wiatrową energią odnawialną. 0% Barwników, glutenu, silikonów. Zrównoważone pH . Bezpieczny dla włosów farbowanych."

Po umyciu szamponem włosy mimo iż jeszcze mokre,wydają się szorstkie w dotyku, a nawet powiedziałabym, że się plączą podczas przeczesywania ich palcami. Dopiero po zastosowaniu odżywki włosy stają się delikatne i miłe w dotyku, a także łatwo rozczesują się palcami i nie plączą się. Dlatego jeśli ktoś jest zainteresowany kupnem szamponu, to najlepiej zakupić od razu szampon i odżywkę.

Podczas testowania zauważyłam, że po użyciu większej ilości odżywki, odczuwa się na skórze głowy efekt chłodzenia wywołany najprawdopodobniej dodatkiem mięty Mosy. A to z pewnością ogromny plus latem.

Szampon dość dobrze się pieni, a co za tym idzie jest wydajny. Co do zwiększania objętości i przetłuszczania się włosów to raczej bez szału, jak większość szamponów… Głowę musiałam myć co dwa dni. Początkowo jego używanie nie wywoływało swędzenia skóry głowy. Miałam wrażenie, że nawilża skórę, ponieważ odkąd zaczęłam go stosować, zniknął całkowicie drobniutki łupież który miałam, a który prawdopodobnie był spowodowany przesuszeniem skóry głowy. Jednak po dłuższym użytkowaniu (ok 2 miesięcy i zużyciu połowy opakowania) szampon wywołał chyba jakąś reakcję uczuleniową. Skóra głowy została tak wysuszona, że pojawił się łupież, któremu towarzyszyło swędzenie, a między włosami widać małe czerwone miejsca jakby ranki (i to nie od drapania bo sie nie drapałam). Nie jestem jednak w stanie ustalić czy to wina szamponu, czy też odżywki. Możliwe, że spowodował to detergent SLS, widoczny w składzie. Jednak osobiście nie należę do grona osób jakoś szczególnie wrażliwych na substancje uczulające, więc sama nie wiem. Podczas testowania zauważyłam też, że mocno zaczęły mi wypadać włosy, które są widoczne w każdym kącie na podłodze. Na początku nie połączyłam tego faktu z działaniem szamponu, jednak po pojawieniu się łupieżu i tych ranek, jestem skłonna podpiąć to jako kolejne niepożądane działanie szamponu. 

Kolejnym minusem jest cena... Ponieważ jak już wspominałam wcześniej szampon do uzyskania pełnego efektu wymaga używania odżywki, mógłby być odrobinę tańszy... To samo dotyczy ceny odżywki :) A biorąc pod uwagę to jak moja skóra głowy wygląda po nim po prawie 3 miesiącach, to nie kupiłabym go nawet jeśli byłby po 10 :)

#herbalessenses #biorenew #whitegrapefruitandmosamint #białygrejfrutimietamosa #bialygrejfrutimietamosa #pielegnacjawlosow #pielęgnacjawłosów #haircare #shampoo #conditioner #shampooandconditioner #szampon #odżywka #odzywka #szamponiodzywka #włosyprzetłuszczającesię #wlosyprztluszczajacesie #oilyhair #greasyhair
#wizazpl #wramachtestu #klubrecenzentki #recenzja #review

Komentarze