Posiadam bazę w pięknym waniliowo-beżowo-złocistym kolorze Moonbeam i jak już wiecie dostałam ją w ramach testu Wizażanek. Baza daje ładny naturalny efekt "glow". Nie taki przesadzony i wyglądający tłusto. Efekt jaki z nią osiągnęłam bardzo mi się podoba. Ostatnio mam dosyć tępego matu, ale z drugiej strony nie chcę wyglądać jakbym się wysmarowała tłuszczem. Ta baza dała mi możliwość delikatnego rozświetlenia twarzy, które wygląda całkiem naturalnie i ten efekt jest przeze mnie jak najbardziej akceptowalny.
Opakowanie i produkt:
Baza zamknięta w poręcznej tubce zakończonej precyzyjnym aplikatorem, który pozwala na wyciśnięcie nawet minimalnej ilości bazy. Sama tubka jest spora, ponieważ zawiera 30ml produktu. Nie posiada dużych brokatowych drobin i ma jedwabistą konsystencję. Jest bezzapachowa i jest produktem wegańskim.
Aplikacja i działanie:
Aplikuje się bezproblemowo i szybko się wchłania. Baza nawilża i wygładza skórę przed nałożeniem makijażu. Nadaje skórze delikatny i przede wszystkim naturalny "glow". Czy sprawia, że podkład trzyma się lepiej? Cóż, wydaje mi się że tak, jednak w przypadku podkładu, który dostałam w zestawie (i mowa tu tylko o kolorze Alabaster) nawet baza nie była w stanie pomóc. Jednak testowałam ją również z moim sprawdzonym już podkładem Bourjois Always Fabulous i tutaj wszystko było na swoim miejscu. Baza nie podrażnia, nie uczula i nie spowodowała wysypu, jednak początkowo miałam wrażenie, że może ona delikatnie sprzyjać powstawaniu zaskórników, przynajmniej u cer mieszanych. Z czasem jednak moje przypuszczenia się rozwiały, ponieważ po wnikliwej obserwacji moich nieszczęsnych porów, okazało się jednak że wszystko jest w porządku.
Dostępność i cena:
Dostępna w wielu drogeriach internetowych w cenie od 59zł. Efekt jaki daje ta baza bardzo mi się podoba, jednak jeśli chodzi o cenę, to w moim mniemaniu jest jednak trochę wysoka w porównaniu do jej pojemności. Jednak jeśli dorwałabym ją na promocji to już inna sprawa.
Komentarze
Prześlij komentarz