Puder dostałam w paczce do testu od Wizażu. Daje fajny efekt satynowego rozświetlenia. Jednak jeśli mam być szczera to efekt rozświetlający tego pudru jest mocno przesadzony, nawet jeśli go użyjemy przy podkładzie stricte matującym. Podczas pierwszego użycia wykorzystałam wszystkie kosmetyki z tej serii jednocześnie i czułam się trochę jakby mnie widać było z kosmosu. Przy cerze mieszanej to nie przejdzie. Ale kiedy mieszamy kosmetyki matujące z rozświetlającymi to już inna historia, wtedy istnieje szansa, że uzyskamy w miarę zadowalający efekt. W moim przypadku nakładanie go na całą twarz jednak odpada. Pod same oczy? Od biedy ujdzie, bo ładnie odbija światło, przez co sińce są mniej widoczne, jednakże z czasem zbiera się w załamaniach skóry i tworzy zmarszczki, których nie mam... Także z tej opcji również zrezygnowałam... Ostatecznie nakładam go w niewielkiej ilości na czoło zamiast rozświetlacza i na boki policzków oraz odrobinkę pod oczy, ale przy wcześniejszym utrwaleniu korektora innym pudrem. Osobiście nie nazwałabym go pudrem wykończeniowym, bo makijażu to on nie utrwala w ogóle...
Opakowanie i produkt:
Klasyczne opakowanie wykonane z plastiku, z zamknięciem na klik. Rozświetlacz jaki posiadam to odcień Moon Glow. Bardzo ładny waniliowo-beżowy odcień, który tak samo jak rozświetlacz daje satynowe wykończenie. W tym przypadku formuła jest już typowo pudrowa, w dotyku jest on bardziej suchy niż rozświetlacz. Sprawia całkowite inne uczucie pod palcem.
Aplikacja i działanie:
Tak jak w przypadku rozświetlacza aplikacja była raczej trudna, tak tutaj na szczęście formuła jest łatwiejsza w aplikowaniu. Bez problemu nanosi się na pędzel i aplikuje na naszej skórze. Puder może jest pudrem utrwalającym ale daje satynowy efekt rozświetlenia. Tak samo jak w przypadku rozświetlacza posiada on w sobie bardzo drobne drobinki odbijające światło. Powinniśmy dzięki niemu uzyskać bardzo naturalny efekt, jednak im dłużej go używam to mam wrażenie jednak jest mocno przesadzony. Jak już wspominałam wcześniej pod oczami wygląda nie najgorzej, jednak co z tego skoro nie ma właściwości utrwalających? Na dobrą sprawę nie utrwalił ani podkładu z Born to Glow z NYXa, ani mojego sprawdzonego Bourjois Always Fabulous. Jego trwałość również pozostawia wiele do życzenia. Jest wydajny. Wystarczy mała ilość aby uzyskać fajny efekt.
Dostępność i cena:
Dostępny jak reszta kosmetyków z tej serii w wielu drogeriach internetowych w cenie regularnej 42zł. No cena trochę wysoka ale może na promocji… Sama nie wiem... Chyba jednak się nie skuszę. Początkowo chciałam mu dać szansę, jednak po dłuższej walce z tym gagatkiem muszę przyznać, że jest to kompletna klapa...
#NYX #HighGlass #finishingpowder #puderwykończeniowy #puderrozświetlający #wramachtestu #KlubRecenzentki #Wizazpl #konturowanietwarzy #facecontouring #makijaż #makijaz #makeup #naturalnyglow #naturalnerozświetlenie #naturalglow #skinglass #recenzja #review
Komentarze
Prześlij komentarz