Przejdź do głównej zawartości

AA Wings of Color, Matt Balance Primer (Baza matująco - wygładzająca)

Hejka Kochani. Jakiś czas temu dostałam do testu od Wizaz.pl dwie bazy pod makijaż z linii Wings of Color marki AA Cosmetics. Dzisiaj chciałabym Wam powiedzieć jak mi się sprawdziła druga z nich, a mianowicie baza matująco-wygładzająca czyli Matt Balance Primer. Niestety tak jak się obawiałam, moja cera mieszana nie kompletnie nie polubiła się z tą bazą, a skutkiem tego było kilka dość bolesnych niedoskonałości i niestety nie była to wina miesiączki. Czytając jej skład okazało się, że jest to produkt który ma silikony na pierwszych trzech miejscach w składzie i nie mogło się to skończyć w moim przypadku inaczej. Ogólnie poza delikatnym zmatowieniem, nie zauważyłam, żeby jakoś szczególnie przedłużała trwałość mojego podkładu, więc z pewnością po nią nie sięgnę. Jednakże mogę Wam od razu zdradzić, że jej złota siostra wypada znacznie lepiej w rozrachunku, ponieważ podczas jej używania obyło się bez wysypu.

Opakowanie i produkt:

Produkt zamknięty w wygodnej w użyciu tubce z aplikatorem o minimalistycznej szacie graficznej w kolorystyce biało-zielonej. Tubka wygląda jak tubki większości kremów pod oczy. Pozwala na aplikację odpowiedniej ilości produktu, bez pryskania z butelki. Produkt jest półtransparentnym żelem o mlecznej barwie i silikonowej konsystencji. Ma trochę dziwny zapach, który w moim odczuciu nie każdemu będzie odpowiadał. Mi on szczególnie nie przeszkadzał, bo jest on wyczuwalny tylko podczas samej aplikacji.

Aplikacja i działanie:

Aplikuje się bezproblemowo, wystarczy niewielka ilość produktu. Faktycznie widoczny jest efekt wygładzenia i zmatowienia. Po całkowitym wchłonięciu się produktu w skórę, skóra staje się gładka i przyjemna w dotyku, być może minimalnie nawilżona. Baza nie uczuliła mnie i nie podrażniła. Jednakże podczas jej używania zauważyłam wysyp niedoskonałości spowodowany najprawdopodobniej obecnością silikonów w składzie. Warto zaznaczyć, że podczas jej używania nie powstały żadne zaskórniki, co jest dużym plusem. Co dalej? Jak z przedłużeniem trwałości podkładu? No cóż, jeśli mam być szczera jakieś wielkiej różnicy nie zauważyłam, niestety... Jednakże podkład i korektor aplikowały się dobrze, nie rolowały się i nie ważyły. A co z regulacją wydzielania sebum? I na tym polu również spore rozczarowanie. W moim odczuciu baza ta ma zbyt delikatny efekt matujący, żeby kontrolowała nasze sebum w jakikolwiek sposób.

Dostępność i cena:

Produkt aktualnie jest jeszcze dość słabo dostępny. Stacjonarnie dorwiecie ją w Rossmannie w cenie regularnej 31zł. Oczywiście warto również zajrzeć na stronę sklepu producenta gdzie dostaniecie ją w tej samej cenie. Aktualnie trwa na nią promocja w Rossmannie, w której dostaniecie ją za 20zł. Jeśli jesteście zainteresowani tym produktem, a silikony nie wywołują u Was niedoskonałości to uważam, że możecie ją wypróbować. W końcu to że mi się nie sprawdziła, nie oznacza że nie sprawdzi się i Wam. Być może to Wasza perełka, której szukacie.

#oceanic #aacosmetics #aawings #wingsofcolor #mattbalance #wizazpl #klubrecenzentki #mojekwc #bazapodmakijaż #bazapodmakijaz #bazamatująca #bazamatujaca #mattingbase #bazawygładzająca #bazawygladzajaca #smoothingbase #wramachtestu #kamienienaturalne #ryolit #rhyolite #unakit #unakite #recenzja #review

Komentarze